Tradycyjnie już prezentuję zdjęcie przed i po ;-) metamorfozie.
Podstawa od toaletki, tylko lustro i listwa od tyłu została wymontowana.
Co do malowania oczywiście kredowe farby Amazona w natarciu.
Do mebelków zostały zamontowane porcelanowe gałeczki z drobnym wzorem w szarym kolorze.
Kolejna szafeczka jedna z dwóch.
Druga została ( ta z lewej strony jest do sprzedania jeśli ktoś zainteresowany ).
Szafeczki już w nowym domku, pozdrawiam nową właścicielkę i do zobaczenia niebawem.
Kolejne przedmiociki już gotowe czekają na prezentację ;-)
Zatem do zobaczenia niebawem.
Potrafisz zrobić prawdziwe cudeńka.Zazdroszczę nowej właścicielce.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam , szafeczki przepiękne, art deco mój ulubiony styl,zakupiłam bardzo podobną ostatnio do sypialni, pochwalę się nią w nastepnym poście, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWyszło supciowo :)
OdpowiedzUsuńCudne art deco :)chyba by mi pędzel drżał :) przy takim antyku.
OdpowiedzUsuńprofesjonalne wykonanie jednak w raz z pomalowaniem zniknęła wartość historyczna mebla :(
OdpowiedzUsuńBardzo udana metamorfoza, na pewno uraduje taki śliczny mebelek nową właścicielkę :-)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam i życzę miłego tygodnia:-)
Bardoz ladnie je odnowiłaś, jestem pewna że właścicielk ajest z nich mega zadowolona:)Pozdrawiam serdecznie, Agata
OdpowiedzUsuńWow,co za metamorfoza!Rewelacja:)
OdpowiedzUsuńPs.Cudowne to zdjęcie na górze bloga na którym jesteś z Roksanką:)
świetne szafeczki:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te meble i te stare i te już po metamorfozie. po pomalowaniu, moim zdaniem, bardzo zyskały, ten kolor jakby bardziej wydobył ich piękno.
OdpowiedzUsuń