Wiem, że długo nie prezentowałam nic dekupażowego...
Co nie oznacza wcale, że prace nie powstawały, były i szybko zmieniały właścicieli, czasem nie zdążyłam zrobić nawet zdjęć.
Oto komódka jeszcze gorąca ;-)
Komódka z derwna olchowego, oklejona całościowo metodą na żelazko.
Ponieważ motyw zdjęciowy jest w lekko kremowy, dodałam do niej szuflady w kolorze kości słoniowej.
Słonko dziś pięknie u mnie świeciło, zatem wyszła całkiem długa sesja zdjęciowa ;-)
Przy okazji czaruję wiosnę ;-)
Kupiłam ostatnio ciekwą odmianę hiacynta, jedna cebula podczas kiełkowania pęka na kilka cebul i z każdej z nich wyłania się pąk kwiatowy.
Już nie mogę się doczekać kiedy zakwitną wszystkie ;-)
Kochane dziękuję za wszystkie miłe słowa, które zostawiłyście pod poprzednim postem ;-)
Serdecznie Was pozdrawiam i proszę zaklinajcie ze mną wiosnę ;-)
Jestem oczarowana tą cudowną komódką!
OdpowiedzUsuńBuziak!
widzę promienie słoneczne a u nas dziś śnieg.
OdpowiedzUsuńSuper komódka! I piękne słoneczko... U nas na razie takich figlarnych promyczków brak...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękna i delikatna komódka :)
OdpowiedzUsuńśliczna ta komódka, można w niej skarby przetrzymywać:)jestem pod wielkim wrażeniem Twoich prac, sa naprawdę wspaniałe. Hiacynt robi wrażenie, i ten kolor, zaczyna sie u Ciebie wiosna, cudnie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, delikatna komódka...
OdpowiedzUsuńWiosny też już bym chciała :) Choć jak patrzę, jak moja młodsza córka walczy w ogrodzie ze śniegiem i jaką ma radochę z tego powodu, to myślę... że niech sobie ten śnieg jeszcze pobędzie troszkę... Na usprawiedliwienie mojego takowego myślenia dodam tyle, że u nas są już ferie zimowe... ;)
Serdeczności przesyłam :)
Wiesz, że stęskniłam się za oglądaniem Twojego decu, ale teraz nacieszyłam oczy tym cudem, które pokazałaś. Podziwiam więc pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna i komódka, i słoneczko:)I hiacynty już mają ochotę brać się u Ciebie za kwitnięcie. A jak tam najpięknieszy? Też się wygrzewał na słoneczku?:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam:)
Komódka bardzo mi się podoba :) Lubię takie niepowydziwiane formy z delikatnymi zdobieniami. Uściski ciepłe :)
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam tak pięknej pracy w decu :)
OdpowiedzUsuńBardzo piekna komódka!!!
OdpowiedzUsuńŁadna komódka :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie już w zasadzie jest wiosna! śliczności Ci kwitną :)))
Ja niestety nie pomogę, chciałabym pocieszyć się jeszcze zimą, śniegiem i radością Kuby jaką ma biegając po podwórku z czerwonymi poliśkami :)
Pozdrawiam :*
Marta
Przepiękna :) Zapach hiacyntów jest boski.
OdpowiedzUsuńpiękna :) hiacynty pewnie niebawem zakwitną:) ja też tęsknie za wiosną, raczej ze mnie jest stworzenie do ciepłych temperatur stworzone i do kolorków za oknem, a tu... biało... ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczny motyw na komódce...całość - prawdziwe cudo!Hiacynty kocham...ale chciałabym jeszcze trochę białej zimy...niestety u mnie w Wielkopolsce jest jej, jak na lekarstwo...ale na osłodę dla wszystkich zmarzluchów powiem, że do wiosny już niedaleko...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKomódka naprawde anielska:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Komódka przepiękna - taka romantyczna i eteryczna....
OdpowiedzUsuńKOMÓDKA PIEKNA W PROMYCZKACH SŁONKA...ALE NACZYNKO ,W KTÓRYCH PZRYCUPNĘŁY HIACYNTY...MMMMMM:)))
OdpowiedzUsuńBardzo stylowa i jednocześnie romantyczna. A przy okazji pierwszy raz usłyszałam o metodzie na żelazko. Szukam co to takiego. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo podoba mi się komodka:)Ale hiacynt mnie bardzo ciekawi, jeszcze z takim mutantem ię nie spotkalam:)Prosze pokazuj swoje prace wszelakie:)ostatnio nas nimi nie rozpieszczalas a szkoda:)Buziaki ślę:)
OdpowiedzUsuńPiękna komódka i piękne kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszko
naprawdę wiosennie sie zrobiło ,aż miło :)) Piękna komódka i zdjęcia !Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńCudna komódka. Piękny motyw ciekawe skąd go wytrzasnęłaś ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna komódka, a motyw w moim stylu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i idę zaklinać wiosnę by przyszła szybciutko
Przepiekna, bardzo elegancka!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudna!!!!!
Aguska Buziaki sle Tobie, Ty Czarodziejko jedna:-))))
Agnieszko-piękna komódka:)metodą na żelazko,to rozumiem że masz taką piękną serwetkę z dziewczynkami?:)))Podziwiam hiacynty,ale zdecydowanie wolę je na zdjęciu,gdyż chyba jestem uczulona na ich zapach:)dostałam niebieski i nawet się do końca nie rozwinął,ale dawał czadu:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKomódka jest cudna i ślicznie wykończona! A hiacyntów sama się doczekać nie mogę! :)
OdpowiedzUsuńKomódka jest świetna!A ja bym tam wolała śnieg...choć u mnie słonko dziś świeci w pełni i ptaki ćwierkają!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMini komodka wlasnie z tym zdjeciem prezentuje sie wysmienicie:) Piekbnie t slonko zaglada do Ciebie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Es una preciosidad divina un besin
OdpowiedzUsuńKomódka jest przepiękna.A wiosna chyba niedługo zapuka do naszych okien.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKomódka wyszła piękna, taka nostalgiczna. A jutro z samego rana biegnę do kwiaciarni po takie pękające cebulki (jeszcze o takich nie słyszałam) i będę zaklinać wiosnę:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basia.
ta komodka jest przesliczna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudna! ostatnio udało mi się zdobyć serwetki w podobnym klimacie i właśnie się tworzy pudełeczko, wkrótce odsłona! lubię takie klimaty! u Ciebie piękne zdjęcia i wiosenny klimat już czuć ;)
OdpowiedzUsuńsesja przepiękna
OdpowiedzUsuńwiosnę, hmmm, u mnie śnieg pada i pada...
Komódka jest śliczna! :)
OdpowiedzUsuńZjawiskowa!
OdpowiedzUsuńKomódka jest bajeczna :)Hiacynty piękne :) Wiosno nadchodź !!!!!
OdpowiedzUsuńO!Już wiosnę widzę w tle..a komódka..no cóż.. jak zwykle Twoje prace urzekają.ładne dziewczynki ,śliczne twarzyczki.
OdpowiedzUsuńKrásny blog. Prajem Ti pekný deň.
OdpowiedzUsuńJana
Witam.
OdpowiedzUsuńTak wiosennie u Ciebie,że aż mi cieplej. Komódka zachwyca! Pozdrawiam.
Jestem oczarowana komódką, jest przepiękna i to mało powiedziane.Będzie mi się śniła po nocach.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń