poniedziałek, 11 czerwca 2012

Dziś w niebieskościach, choć niebo szare ...


Tak jak ostatnio obiecałam pojawi się coś z haftu xxx, żebyście nie myślały że o nim zapomniałam.
Taki igielniczek wykonałam z dwóch okazji poprzdniego morskiego tematu w Szufladzie i wymianki z KRYMĄ

Oto moje biscornu.


Po dwóch stronach, dwa różne wzory ;-)



Trochę otoczenia w szarościach i niebieskościach.



Pozostając w niebieskiej kolorystyce, chciałam zaprazentować Wam jeszcze herbaciarkę w tych kolorkach.



Niebieskie róże ;-)


W środku powtarza się motyw serwetkowy z wieczka.


Wieczko oczywiście wykończone na wysoki połysk.


Byłam wczoraj na Jarmarku w Spale nie spacerowałam wiele, bo musiałam pilnować swoich rzeczy, ale doszłam do stoiska z pseudo-dekupażem i doznałam szoku, po pierwsze ilość ... cała masa... produkacja praktycznie jednakowa: ciemny kolor crackle Counutry, góra krem i serwetka - prawie każda rzecz w tym samym ukadzie - nie nazwałabym tego kompozycją... brrr
Ale to nic jak dotknęłam wieczka, to dziwne że nie uszkodziłam sobie palca....
Chyba jedna warstwa lakieru... no góra dwie wszystko szorstkie a serwetkowe motywy pofalowane - katrastrofa !!!
Nie wiem co to było ale napewno nie można tym rzeczy nazwać dekupażem, aż szkoda bo potencjał w "twórcy" może i był tylko wypalił się na hurtowej ilości... po co takie działanie ???
Szkoda, że ktoś niszczy tak sztukę dekupażu, czyniąc z niej masową produkcję, jednakowych i źle wykonanych rzeczy...
Przepraszam ale musiałam się wypowiedzieć, bo ...

29 komentarzy:

  1. Aga doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o decoupage.. sama jakiś czas temu się odcięłam od tego, bo drażni mnie ten wszechobecny badziew. Wiem o którym stoisku mówisz..
    Też byłam w Spale ale w sobotę przed południem. Troszkę jestem rozczarowana bo mało wystawców i pogoda kiepska. Padało i towar pozakrywany foliami itd.Coś tam jednak udało mi się kupić:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym miesiącu po raz pierwszy jarmark był dwu dniowy, ja byłam tylko w niedzielę...
    Ale stoisko ..... !
    Tyle pięknych drewienek...tylko byle jak wykorzystane ...
    Oj ponownie się denerwuję ...
    A

    OdpowiedzUsuń
  3. I biscornu i herbaciarka urocze w pieknym kolorze ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. raz natrafilam na takie dekupażowe stoisko w Krk, przeraziłam się, owszem dla nieznajacych się moze i wyglada to ok, ale oglądajac z bliska można doznac szoku i na dodatek sobie palce pokaleczyć. A ceny?Szkoda wspominać.Dobrze,ze są tacy perfekcjonisci jak ty Aga:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Herbaciarka jak zwykle doskonała, igielnik wyszedł tak idealny, że strach byłoby dotknąć, pozostaje tylko patrzeć i podziwiać :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Herbaciarka rewelacja. I dzięki Tobie wiem jak powinno wyglądać cudo w decu. Nie dam się nabrać.
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie i niebieściutko dzisiaj u Ciebie!!
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  8. precioso trabajo en punto cruz y la caja muy fina y delicada ! me gustan mucho los colores que utilizaste !! un beso grande desde Argentina

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne prace Agnieszko:)
    Mam nadzieję, że wszystko dotarło do Ciebie?Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne biscornu i jeszcze piękniejsze pudełko! Co do dekupażu jarmarcznego, to faktycznie, masz rację, wiele osób sądzi, że naklei serwetkę, raz polakieruje i gotowe. Szkoda słów. Choć znajdą sie też osoby, które twierdzą, że z serwetkami, to nie dekupaż, tylko "metoda serwetkowa", a prawdziwy to ten z papierem... Osobiście uważam, że nie wolno przeginać ani w jedną, ani drugą stronę. Ale podobnie jak Ty, zastanawiam się, co ktoś chce osiągnąć takimi masowymi wyrobami zatracającymi sens dekupażowania i psującymi rynek...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta niebieska kasetka jest piękna,chociaż z poprzedniego postu tez mi się podoba.Biscornu-wiem,ze idealny bo mam jeden od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Biskornu cudne:)))nigdy nie robiłam,może kiedyś się skuszę:)))Herbaciarka piękna:)))a co do dekupażu-ja startowałam z deku po lekcjach ALICJI-założycielki "Krainy czarów"gdzie 20 warstw lakieru to było minimum,co piąta warstwa-papier ścierny:)))))w zeszłym roku byłam na małym szkoleniu-gdzie "mistrzyni"preferowała pierwszą warstwę jako klej,drugą jako lakier i po przetarciu trzecią warstwę:)))tak więc ile nauczycielek tyle metod:)))widac miała za nauczycielkę tą moją z zeszłego roku:)))))a tak w ogóle zrobi taniej sprzeda drożej i interes się kręci:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Kaprysku, Twoje parce sa tak sliczne, ze wcale Ci sie nie dziwie, ze doznalas szoku na widok czego co opisalas... brrr

    OdpowiedzUsuń
  14. Hafcik cudny, ale ta herbaciarka... obłędna
    Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne te niebieskości !!! Śliczny jest ten motyw na wieczku skrzyneczki:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Igielniczek i herbaciarka prześliczne :)
    Ja też wczoraj byłam na podobnym jarmarku i też takich "cudów" naooglądałam się do obrzydzenia. Widać, że po całej Polsce rozlało się to byle co :(
    Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ to wszystko przepiekne :)
    Nic tylko wzdychać z podziwu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieszę się, że jakiś czas temu do Ciebie trafiłam, podczytuję nieśmiało :) Jakiś czas temu zrobiłam swoje pierwsze w zyciu biscornu - w tej samej kolorystyce co Twoje, tylko z motywem chabrów :))
    Świetny klimat u Ciebie panuje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Biscornu śliczne, lubię takie drobiazgi :) A kasetka kojarzy mi się kolorystycznie z taką starą tradycyjną porcelaną :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Perfekcyjne biscornu a herbaciarka sliczna :)
    Na dekupazu się nie znam ,to się nie wypowiem :D Tzn. powiem tylko tyle,że ludzie prawdopodobnie kupuja to co widzą ,co im się podoba ,nie zastanawiają się nad jakościa wykonania :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Znów wyczarowałaś piękne niebieskości. :) Kiedy masz na to wszystko czas? Przyznaj się - Ty po prostu masz dwie pary rąk ;)
    W temacie dekupaziów i innych rękodzielniczo - artystycznych wyrobów na które można trafić na jarmarkach, targach i w sklepikach wszelakich: czasami na ich przykładzie doskonale widać różnicę między przedmiotem właściwym, a... prawie przedmiotem ;) "Prawie" nadal robi różnicę. ;))) Uściski serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  22. Dlatego nie lubię kiermaszy, w tym zalewie bylejakości jakoś nie chciałabym wystawić na przykład swoich ceramicznych korali. W masie wszystko wygląda byle jak. No i skutek jest taki,że albo rozdaję , albo noszę sama do spółki z rodziną i koleżankami:) A niebieskości urokliwe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Agnieszko dzięki za odwiedziny mojego bloga:) Z produkcją hurtową często się niestety można spotkac, tak to jest że przy takiej masówce wiele wyroby tracą, a do tego potem potencjalny człowiek który pierwszy raz widzi cokolwiek decu taże dostrzega takie niedoróbki i myśli że całe rękodzieło niewiele jest warte. Tego nie zmienimy, ale przynajmniej możemy same się starac by jak najwięcej serducha we własne prace wkładac:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne to pudełeczko na herbatę.Dobrze że jesteś doskonała w wykonywaniu swoich prac i zwracasz uwagę na tandetę.To właśnie jest sztuka.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla mnie róże zawsze piękne czy w błękitach czy jak te kalsyczne na różanej kasetce z poprzedniego postu.
    Przykro, że czasem musimy patrzeć na masówkę! Cóż róbmy swoje.

    Kaprysku,mam nadzieję, że wybierasz się do Babic na babskie pogaduchy? Nie masz daleko.
    pozdrowienia
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  26. O, jak się cieszę, że tu trafiłam :-) Jest na co popatrzyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepiekne biskornu! Jeszcze nie spotkalam takich perfekcyjnych laczen! Cudenko!

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękne biskornu. Kunszt wykonania wysoce oceniany przeze mnie hehe:) kochana tak na serio, piękne łączenia, powiększam Twoje foteczki i przyglądam się jak to zrobiłaś, szacun :) A co do jarmarkowej formy decu, rzeczywiście może i nie znam dokładnie tej techniki, jednak spotykam jakieś tandetne formy przerobu i wtedy niestety kręcę nosem.

    OdpowiedzUsuń