Pora jak najbardziej sprzyjająca powstawaniu wszelkich trunków tak % jak i nie.
Zatem postanowiłam powrócić do ozdabiania butelek.
Taka oto kolekcja wyszła ostatnio z kapryśnego warsztaciku.
Łososiowa róża.
I druga strona.
Drobne różyczki.
Z niebieskim kwiatkami.
I druga storna.
Z koszyczkiem i kapeluszem.
i druga strona.
Snopki lawendy.
I druga strona.
Fiołki.
Lawenda.
Mój ostatni nabytek - amarantowy Cyklamen.
Odwiedzjącym dziękuję, że dotrwali do końca.
Myślałam, że pierwsza butelka jest ładna, a przewijałam, przewijałam i coraz bardziej podobały mi się twoje prace.
OdpowiedzUsuńPiękne butelki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
M.
Przepiękna kolekcja:)
OdpowiedzUsuńNiebieska, niebieska najpiękniejsza!
OdpowiedzUsuńCyklameny w tej donicy przecudnie wyglądają.
Pozdrawiam i ściskam
A zawartość dla butelek zrobiłaś? :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :)
Kochana, dotrwać u Ciebie nie trudno, wręcz za szybko poszło. Mnie troszeczkę na blogu poniosło, ale tak rzadko bywam, że raz na jakiś czas można.
OdpowiedzUsuńKocham Twoje butelachy. Mam taką jedną i wciąż z podziwem na nią spoglądam, bo decu jest dla mnie jak czarna magia.
Pozdrawiam cieplutko
Ależ naprodukowałaś, pracusiu Ty jeden! Śliczne wszystkie, najbardziej mi się podoba ta z drobnymi różami i ta w niebieskościach. Całuski dla Oxi!
OdpowiedzUsuńŚliczne butelki :))
OdpowiedzUsuńNiebieska rządzi :)
OdpowiedzUsuńMilo mi Cię poznać:) Pobuszowałam sobie po Twoich włościach, pooglądała cudeńka, które tworzysz i z miłą chęcią zostanę tu na dłużej:) Buteleczki cudne:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuń