środa, 15 kwietnia 2015

Taborecik maszkarek.

Dwa taborety o podobnym stanie zawitały w moje progi.
Oczywiście nie mogły pozostać w tym stanie.


W ruch posły farby kredowe Amazona kolor Antyczna biel

Kawałek materiału był w domowych zapasach, dzięki dobrej podpowiedzi Edytki - Dysiaczka, która gościła u mnie na plotkach, powstało nowe ubranko na taboret.

Tapicerką tradycyjnie zajął się mój tata.
Jeśli komuś potrzebny jest tapicer tutaj namiary.

Tak prezentuje się taboret po liftingu.
Jest do sprzedania.




Pozdrawiam 

11 komentarzy:

  1. piękny jest po metamorfozie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudna przemiana... w nowej odsłonie wygląda na prawdę uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Un cambio espectacular, me gusta.
    Besos.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super metamorfoza. Piękny taboret, podziwiam talent w nadawaniu nowego życia przedmiotom :)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga, piękne nowe ubranko :) mój paskud stoi na razie i czeka na pomysł ale brat "prawie bliźniak" mu się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Grecik dawaj pomaluję Ci maszkarka a do mojego taty masz blisko, to już sama zaniesiesz ;-)
    Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już od początku wiedzaiałam, że maszkarkiem długo nie zostanie ;-)))
    Cudowna zmiana!

    OdpowiedzUsuń
  8. Po zmianie powstały bardzo ładne , gustowne mebelki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale słodziak :)Jak ja lubię takie paseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie wypiękniał!!!

    OdpowiedzUsuń