Jako odpad w pracowni został kawałek sosnowej deski, decha stara sporo korników w niej kiedyś buszowało.
Normalnie pewnie poszła by do śmieci, ale ja ją zabrałam, z pomysłem wykorzystania na plus śldów bytności w niej korników.
Co z tego wyszło zobaczcie sami.
Normalnie pewnie poszła by do śmieci, ale ja ją zabrałam, z pomysłem wykorzystania na plus śldów bytności w niej korników.
Co z tego wyszło zobaczcie sami.
Całość pomalowałam farbą kredową w kolorze mięty i w kilku miejscach przetarłam farbą w kolorze zielono-niebieskim.
Do dekoracji użyłam szablonu Stamperii ( nowy nabytek ;-) który zawładnął moim sercem ).
Następnie całość pokryłam bezbarwnym woskiem po wyschnięciu, przyszedł czas na kornikowe ślady - pewnie większość osób przed malowaniem poszpachlowałaby je i byłoby po sprawie - ale nie tym razem.
Żeby nadać desce jeszcze bardziej wiekowego charakteru, brzegi i wszystkie otwory zostały pokryte ciemno brązowym woskiem.
Każdy otworek nim wypełniony i tak feler stał się atutem.
Deska wygląda na bardzo wiekową.
Pewnie będzie częścią jesiennej dekoracji.
Może zająć różne miejsca, w wielu domowych zakątkach będzie się świetnie prezentować ;-)
Warzywna nowość ( po raz pierwszy widziałam i kupiłam ) bakłażan w innej szacie niż tradycyjna.
Bardzo efektonie się prezentuje i smakuje wyśmienicie.
Nowy mój nabytek do dekoracji balkonowych - roślinka kwitnąca o nazwie " Gencjana "
obok niej dekoracyjne " Hebe ".
FIOLETOWE POZDROWIENIA
piekna , a bakłażanów u nas takich nie widziałam ...
OdpowiedzUsuńDeska wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bakłażany we fioletowej szacie wyglądają fantastycznie... Co do dechy kornikowej, już sobie wyobrażam jako element jesiennego wystroju wnętrza- zjawiskowy z tymi otworkami i wciąż wygląda na tętniące życiem. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńPięknie zrobiłaś tą deskę,wygląda wspsniale i na pewno zachwyci nie jedno oko☺. Ja też nie widziałam wcześniej takich bakłażanów ciekawe czy pojawią się u mnie,no i jeszcze jeden atut są fioletowe...tak jak lubisz😆 . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDecha-mega:)))
OdpowiedzUsuńbakłażany chwaliłam:)
a kwiaty te niebieskie wyglądają jak goryczka która u nas w górach rośnie:))))
Bożenko kwiatki podobno wieloletnie w gruncie, nazwa bardzo frapująca ... "Gencjana" ;-)
OdpowiedzUsuńBuziaki A
Niby zwykła deska, a wyczarowałaś z niej cudo... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDecha w dechę, a bakłażan, no cuś.., fioletowy, to musiał być dobry!
OdpowiedzUsuńLubię takie dekoracje nadgryzione zębem czasu :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDeska przepięknie zrobiona:-)
OdpowiedzUsuń