czwartek, 3 września 2015

Kornikowa deska " CAFE DE PARIS"

Jako odpad w pracowni został kawałek sosnowej deski, decha stara sporo korników w niej kiedyś buszowało.
Normalnie pewnie poszła by do śmieci, ale ja ją zabrałam, z pomysłem wykorzystania na plus śldów bytności w niej korników.
Co z tego wyszło zobaczcie sami.


Całość pomalowałam farbą kredową w kolorze mięty i w kilku miejscach przetarłam farbą w kolorze zielono-niebieskim.
Do dekoracji użyłam szablonu Stamperii ( nowy nabytek ;-) który zawładnął moim sercem ).


Następnie całość pokryłam bezbarwnym woskiem po wyschnięciu, przyszedł czas na kornikowe ślady - pewnie większość osób przed malowaniem poszpachlowałaby je i byłoby po sprawie - ale nie tym razem.

Żeby nadać desce jeszcze bardziej wiekowego charakteru, brzegi i wszystkie otwory zostały pokryte ciemno brązowym woskiem.
Każdy otworek nim wypełniony i tak feler stał się atutem.
Deska wygląda na bardzo wiekową.
Pewnie będzie częścią jesiennej dekoracji.







Może zająć różne miejsca, w wielu domowych zakątkach będzie się świetnie prezentować ;-)


Warzywna nowość ( po raz pierwszy widziałam i kupiłam ) bakłażan w innej szacie niż tradycyjna.
Bardzo efektonie się prezentuje i smakuje wyśmienicie.




Nowy mój nabytek do dekoracji balkonowych - roślinka kwitnąca o nazwie " Gencjana "
obok niej dekoracyjne " Hebe ".






FIOLETOWE POZDROWIENIA

10 komentarzy:

  1. piekna , a bakłażanów u nas takich nie widziałam ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Deska wygląda obłędnie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. bakłażany we fioletowej szacie wyglądają fantastycznie... Co do dechy kornikowej, już sobie wyobrażam jako element jesiennego wystroju wnętrza- zjawiskowy z tymi otworkami i wciąż wygląda na tętniące życiem. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie zrobiłaś tą deskę,wygląda wspsniale i na pewno zachwyci nie jedno oko☺. Ja też nie widziałam wcześniej takich bakłażanów ciekawe czy pojawią się u mnie,no i jeszcze jeden atut są fioletowe...tak jak lubisz😆 . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Decha-mega:)))
    bakłażany chwaliłam:)
    a kwiaty te niebieskie wyglądają jak goryczka która u nas w górach rośnie:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bożenko kwiatki podobno wieloletnie w gruncie, nazwa bardzo frapująca ... "Gencjana" ;-)
    Buziaki A

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby zwykła deska, a wyczarowałaś z niej cudo... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Decha w dechę, a bakłażan, no cuś.., fioletowy, to musiał być dobry!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie dekoracje nadgryzione zębem czasu :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń