Ciągle maluję jak nie dla klienta to dla siebie.
Dziś przedstawiam lampkę.
Wykonana z drewna dębowego, mocna podstawa ;-)
Wystarczyła jedna warstwa farby Amazona - w kolrze popielatym, w oryginale Leigrijs.
Na razie farba pozostała bez wosku, tytułem eksperymentu ... spodobała mi się jej "meszkowatość".
Jeśli nie przetrwa pórby czasu zawsze mogę ją przemalować, albo po patynować ...
Myślę, że fajnie się komponuje na zasadzie kontrastu, z abażurem "na drutach robionym" - oczywiście tylko jego wierzch tak wygląda.
Kolejne prace już w przygotowaniu, trochę deku i kolejne malowanki ;-)
Dziewczyny, które zamawiały wydmuszki - ta inforacja jest dla Was ;-)
Wydmuszki mają przyjechać do mnie w piątek - jeśli wszystko uda się dobrze zorganizować, odbór osobisty w weekend a sukcesywna wysyłka od poniedziałku.
Szykujcie warsztat, bo wydmuchy nadchodzą ;-) !
5 komentarzy:
Te farby są rewelacyjne!. abażur świetnie pasuje. Pozdrawiam.
Me encanta tu blog....tu hija esta preciosa....saludos desde Tarija - Bolivia.
Lampa pięknie się prezentuje w tej aranżacji. U Ciebie jak zawsze podziwiam!!!
Pobieliłabym ten dół. Zrobi się troszkę lżejszy. Jakoś mi teraz za ciężko do tej góry..., no chyba, że taki dzień mam.
Ciekawa jestem tych farb...hmmm, chwilowo nie mam co zmalować:) Ale lampa prezentuje się elegancko, właśnie taka mega matowa. W ogóle to masz śliczna tapetę:) Pozdrawiam
Prześlij komentarz