Tak Kochane, to obecnie mnie zajmuje ;-)
Dopadł mnie już tzw. " syndrom czystego gniazda " co oznacza szorowanie i czyszczenie wszystkiego w otoczeniu - choć przyznam się, że w obecnym stanie to nie lada wyzwanie, kiedyś posprzątanie całego domu zajmowało mi dzień, to teraz zajmuje kilka ale daję radę, bo przecież to wszystko dla nowego członka rodziny ;-)
Duże zmiany już poczynione np. meble w sypialni przestwione, częściowo zmienione, kilka nowych poczynionych, bo wymaga tego sytuacja ;-)
Witrynka została przekaszkałcona na mini szafę, na kaftaniki i spioszki wszelkiego rodzaju - doskonale się nadała; mama moje uszyła delikatną zasłonkę, żeby różnorodność kolorów nie rzucała się bardzo w oczy - przez co mebelek nabrał nieco delikatności.
Komódka i witrynko-szafa wykonane z drewna sosonowego - pomalowałam na biało, łóżeczko także zostało wybrane, białe w sklepie Ikea, ale zostanie kupione kiedy maluch pojawi się na świecie ( taki rodzinny zabobon, że łóżeczka i wózka nie kupujemy wcześniej )
Ale inne przygotowana jaknajbardziej wskazane ;-)
Komódka spełnia rolę podręcznego pomieszczonka na kosmetyki i wszelkie higieniczne dodatki, powstały do niej również różne pojemniczki, nie wszystkie zostały już ukończone, ale już niebawem będą gotowe.
Ponieważ jakoś nie mogę znaleźć, motywu zdobniczego z retro zabawkami typu miś czy konik na biegunach, przedmioty obecnie pozostaną białe, bo koncepcja jeszcze może ulec zmianie.
Do "kącika malucha" zostały przeniesione przedmioty, które jakiś czas temu otrzymałam od zaprzyjaźnionych blogowych duszyczek: obrazek wygrałam kiedyś w Candy u Agatki a serduszko z koroną zostało mi podarowane przez Anetkę.
Pojawiły się również dodatki dekoracyjne ;-)
Przepiękną króliczkę ( na specjalne zamówienie ) stworzyła Marta ;-)
Jest cudna i naprawdę pokaźniech rozmiarów.
Do tego przyleciało uroczoe fioletowe serduszko, które doskonale prezentuje się w szybce witrynki.
Ubranka już uprane i poprasowane czekają na nową właścicielkę ;-)
W Galerii trochę wiosennych nowości, zapraszam tutaj
31 komentarzy:
Oj przygotowania, przygotowania :D
Pięknie będzie, cieszę się, że mogłam również dać odrobinkę z siebie ;)
Pozdrawiam ciepło
Marta
wspaniałe to oczekiwanie i przygotowania:) witrynka słodka :)) pozdrawiam ciepło
Och Agnieszko:)przepięknie dopieszczasz miejsce dla swojego dzieciątka:))aż zaczynam zazdrościć ,że moje panny już dorosłe:))pamiętam jednak ten radosny czas oczekiwania,te przygotowania,szykowanie ubranek,pokoju,cudowny czas:)))Trzymam za Was kciuki:)))wszystkiego najpiękniejszego:))
Śliczne sa zdjęcia twjego brzuszka , ale to turkusowe najfajniejsze, . Już nie mozesz sie doczeka maleństwa to widać jak ślicznie stroich dla niego otoczenie , Pozdrawiam ...
Aga gratuluję:):):) piękne gniazdko szykujesz dla Małej Księżniczki:) Pozdrawiam serdecznie!
Nie przemęczaj się za bardzo :) Pięknie to już wszystko wygląda :) Pozdrawiam :)
Cześć Agus, ale pięknie przygotowalas mieszkanie na przyjęcie nowgo cżłonka rodziny:)Bardzo mi miło zobaczyć moj hafcik u Ciebie;)
Agnieszko :-) cudowny czas przeżywasz, śliczna witrynka i szafeczka, hafciki i Króliczka również, pozdrawiam bardzo serdecznie Magda
Ale cuda!!! trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!
P.S. pięknie wyglądasz
Syndrom, czy nie - odwaliłaś kawał świetnej roboty i to się liczy. :) Ściskam ciepło, aczkolwiek delikatnie z wiadomych powodów ;)
Pięknie wszystko przygotowałaś. Szukasz czegoś do dekoracji w stylu retro dla dzidziusia np. konik na biegunach. Znalazłam dla Ciebie konika na biegunach - grafikę do wydruku na stronie : http://malowanykokon.blogspot.com/2012/11/kartka-swiateczna.html
Może się Tobie przyda.
Wiesz co? Nie mogę uwierzyć, ze to już tuż, tuż:)) Jeszcze tak niedawno...ehhh
Pięknie wyglądasz, a gniazdko dla małej księżniczki, jak z bajki:))
Buziaki, Aguniu i ciepłe myśli wysyłam:))
Ach, mamusiu, jak Ty się cudnie przygotowujesz:))) To będzie najcudniejszy dziewczęcy pokoiczek. Trzymaj się grubasku w te ostatnie tygodnie, bo to już bardzo ciężko i nogi puchną i chyba już brzuszek Ci się opuścił, to może być i wcześniej, kto wie? Jak moja się urodziła, to czasem sobie wspominałam z utęsknieniem jak siedziała grzecznie w brzuchu:)))
Uściski przesyłam serdeczne bardzo:)
Oj pięknie wyglada to miejsce i widac ,że sie przygotowujesz..
Pięknie mi się czytało, z uśmiechniętą jak banan gebą i ciepełkiem w serduszku! Aguś, pieknie przygotowałaś wszystko. Wiesz co, jeszcze tylko troszke i będzie tam gaworzenie, machanie rączkami, pchanie nóżek do buzi, ciąganie Mamy za włosy, rzucanie zabawek na podłogę a potem głośny smiech jak Rodzice będą biegać i przynosić z powrotem... A wyszystko tak oczekiwane i tak bardzo kochane. Każdemu Maleństwu tak życzę. Jestem z Wami w tej radości. Buziaki! p.s. piękne to zdjęcie brzuszkowe w niebieskościach i z kapeluszem!!!
Ślicznie wyglądasz w tych niebieskościach.
A z postu wynika że nie możesz się doczekać maleństwa.
Cudowny czas.
Pozdrawiam serdecznie
Cudownie... I choć śmieszne to nie jest, że zwykłe czynności zajmują 3 razy tyle czasu co do tej pory, ubawiłam się (deja vu).
Mebelki cudowne, klimat romantyczny. Idealny.
Życzę powodzenia i odliczamy. Uściski od Nas :)
Ależ cudowny wystrój, od razu widac, zę na przyjście Dziewczynki czeka :-) U nas pojawi się chłopak (tzn. mój brat się postarał, by się pojawił), więc wystrój chłopskiego pokoiku - nie napawa mnie taką radością, jak patrzenie na cuda, jakie Ty u siebie przygotowałas :-)
Brzunio bardzo fajny nie za duży nie za mały.Mama cudna.A Ty lepiej już daj spokój z tymi porzadkami, odpoczywaj.Jejku śliczny pokoik, cuszki takie śliczniuchne malusie,a moja wnusia już taka "duża" ach...
śliczne gnaizdko wijesz śliczna Mamuniu!
trzymam kciuki♥
Ja jakoś nie miałam syndromu czystego gniazda, może dlatego, że w zasadzie nie byłam "u siebie". Twoje gniazdko jest śliczne i takie dopracowane w każdym szczególe - urocze!
Kiedy przychodziły na świat moje dzieci, nie było takich pięknych ozdób, mebli i takich słodkich ubranek, chyba że ktoś miał znajomych lub rodzinę zagranicą. Ale starałyśmy się (razem z moją mamą) przygotować wiele rzeczy same; szyłyśmy kaftaniki, sukieneczki, pościel, robiłyśmy sweterki i czapeczki. I choć teraz wystarczy wejść do sklepu i wybierać, dla przychodzących na świat maleństw robię różne rzeczy ręcznie.
Ninka.
P.s.
Wspaniale wyglądasz na zdjęciu, w tych powiewających turkusach!
Ninka.
Ach, cudne przygotowania! Ja dopiero w 14 tygodniu, a już przestawiam, maluję i planuję co jeszcze, co jeszcze zamienić w sypialni ;-)))
Cudna sesja fotograficzna! Zazdroszczę ogromnie!
Wyglądasz wspaniale i skoro masz jeszcze wenę i chęci na sprzątanie to pewnie czujesz się dobrze? Zatem trzymam kciuki!!!
Kochana niech ten czas oczekiwania bedzie pieknym czasem.
Przygotowania fiu fiu pelna para ida. Fajna ta witrynka :)
usciski
Kochana przygotowania trwają pełna para
No niestety tak to bywa w tym stanie że czas wykonania prac
się wydłuża Kochana wyglądasz kwitnąco pokoik będzie boski i ta
komódka jest boska
Trzymaj się i powodzenia :)))
SERCE rośnie kochana!!! :))))
Tyle uczuć tu widzę, tyle serca :)
Misie gdzieś kiedyś widziałam na jakimś papierze, jeśli przypadkiem się nawinie dam znać :)
NIEBIESKI brzusi jest naj naj naj, nawet witrynka, nie daje rady ♥
Ależ u Ciebie pięknie, to niunia będzie miała jak w niebie :)
Zabobony zabobonami, ale realia realiami. U nas wszystko razy dwa było, mąż by zwariował gdyby miał to wszystko sam przygotować a i tak 7 tygodni wcześniej wyladowałam w szpitalu i biedak musiał podokańczać to co było niedokończone :) Nabiegał się jak oszalały!
Przepiękne to zdjęcie w niebieskiej sukience, cudo! Szkoda, że ja nie mam takich ciążowych zdjęć, byłaby fajna pamiątka :)
Agnieszko bardzo dziękuję za wydmuszki :* Dotarły całe i przy okazji poznałam fajna osóbkę - Beatę :))
Szczęśliwego rozwiązania Ci życzę! ;)
Witaj Agnieszko
Ja doskonale pamiętam ten ,,syndrom,,:)ciesz się tym stanem tak szybciutko wszystko mija,a dzieci tak szybko rosną...uściski
Wyglądasz super...Pokoik - uroczy...
Już teraz życzę szczęśliwego rozwiązania i wielu cudownych i niezapomnianych chwil z maleństwem...
Pozdrawiam!
Przepięknie pokoik przygotowałaś!
Łoooo no tak etap gniazda :) Dla mnie przyszedł w bardzo odpowiedniej chwili.Kiedy rodziłam córcię drugą, to mój mąż na dwa miesiące przed porodem upłynnił mnie do rodziny a sam przeprowadził remont i zamianę pokoi z moja mama - przeprowadzaliśmy się do większego :) A jak wróciłam musiałam rozpakować wszystkie rzeczy na czas remontu wyjęte z szafy i z powrotem je poukładać. Gdyby nie ten syndrom nie dałabym rady bo miałam cukrzyce i zasypiałam w pół zdania :) A Ty widzę idziesz jak burza. Słodziuchna ta szafeczka i jej zawartość ;)
ten czas oczekiwania jest zarazem najlepszy i najgorszy dla kobiety - bo Małe jeszcze w brzuchu słodko kopie, ale z drugiej strony chciałoby się Je zobaczyć już twarzą w twarz :)
fajnie wszystko urządziłaś i uwiłaś :)
ściskam mocno, coby jutro Mała się pokazała :D
Kasia
Prześlij komentarz