Wspaniała dużych rozmiarów komoda, dość mocno nadgryziona zębem czasu ...
Poczyściłam, poszpachlowałam, poszlifowałam, pomalowałam i jest.
Prosto się pisze, ale już nie tak szybko robi.
Może na zdjęciach nie widać dokładnie koloru szaro-oliwkowego, ale tak urzekły mnie promienie popołudniowego słońca, że przyjemnością robiłam zdjęcia - co do ich jakości też bym się czepiała, ale co tam już są i będą.
W obecnej chwili brakuje jej jeszcze okluczyn przy zamkach ale to tylko chwila i będą.
Już tradycyjnie szybki post.
Udanej soboty i niedzieli Wam życzę i do zobaczenia niebawem.
Kaprys.
4 komentarze:
Komoda wspaniała. Przypomina mi szafkę w kuchni mojej babci. Miała takie same ozdoby. Czy ten styl się jakoś nazywa? Widziałam wiele przedwojennych mebli z takimi ozdobnymi listwami. Pozdrowionka.
Piękna robota Agnieszko
Pozdrawiam serdecznie
Wspaniale wygląda. Pozdrawiam :-).
Podoba mi się kolor ;-) Pozdrawiam.
Prześlij komentarz