Takie oto drobiazgi ostatnio popełniłam ;-)
Tak mi się troszkę lawendy zachciało ;-)
Czasami odczuwam taką wewnętrzną potrzebę zrobienia właśnie takiej a nie innej rzeczy ...
Pomyślałam szczotka i mamy szczotkę ;-)
A że lubię zawsze zrobić coś do kompletu, to pomyślałam butelka na płyn do kąpieli albo na balsam do ciała i ... jest ...
Całości aranżacji dopełnia pojemniczko - słoiczek o fantazyjnym kształcie.
Zakupiony w klamociarni 400 km od domu ;-)
To się nazywa fart !!!
Odwiedzałam dziwne miejsce z tysiącem różnych rzeczy, zgromadzonych pod gigantycznym namiotem i tam na regaliku stał sobie ten oto słoiczek, totalnie brudny i zapomniany przez wszystkich.
Ale świdrujące oczko ( moje ) go wypatrzyło i już z łapek nie wypuściło ;-)
Miałam straszną ochotę ozdobić go dekupażem, ale jakoś się powstrzymałam i powstał piękny pojemniczek na świeczki.
Zawsze mogę wrócić do pomysłu ozdabiania go.
A świeczki czują się w nim znakomicie.
Dziś lawenda a jutro kto to wie ???